Ile razy słyszeliście stwierdzenie, że przesuszone i puszące się włosy potrzebują odpowiedniej pielęgnacji? Ja pomimo tego, że zdanie to słyszałam wielokrotnie, nie potrafiłam go interpretować w odpowiedni sposób. Problemem okazał się odpowiedni dobór produktów stosowanych podczas pielęgnacji. Dodatkowo w zasadzie na każdym kroku dawałam się skusić kolejnym “cudowotwórczym” szamponom i odżywkom, które miały dogłębnie zregenerować moje włosy i sprawić, że po zaledwie kilku stosowaniach staną się pełne blasku, miękkie i błyszczące – niczym te, które zobaczyć możemy w reklamach telewizyjnych. 

Suche włosy – odpowiednie produkty to podstawa 

No cóż, w zdecydowanej większości przypadków wspaniałych efektów nie doczekałam się nawet pomimo wielokrotnego dawania im szans i powrotów do stosowania z podkulonym ogonem. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak gigantyczne było moje rozczarowanie w momencie, gdy okazywało się, że kolejne produktu – tak bardzo zachwalane przez znane influencerki – okazały się kolejnym niewypałem. W pewnym momencie całkowicie się poddałam i nie wiedziałam, gdzie mogę szukać pomocy. Z tyłu głowy ciągle miałam jednak to, jak genialne działanie mają dermokosmetyki – tutaj wyjątkowe efekty stosowania potwierdzone są nie tylko licznymi badaniami, ale też opiniami osób, które miały przyjemność ich stosowania. Buszując w sieci i poszukując szczegółowych informacji na ten temat, natrafiłam na francuską markę Klorane, która w ofercie posiada kosmetyki regenerujące suche włosy – bazą jest masło Mango, które dogłębnie regeneruje włosy, pozostawiając je wygładzone i miękkie w dotyku.

Olejowanie odmieniło moje życie i…. wygląd włosów

Na tym jednak nie koniec. Zachęcona niezwykle pozytywnymi opiniami, jakie niesie ze sobą regularne olejowanie, zdecydowałam się również na włączenie tego kroku do codziennej pielęgnacji. I wiecie co? Efekty są niewiarygodne! Ten uniwersalny zabieg w moim przypadku przerodził się w rytuał pielęgnacyjny, bez którego dosłownie nie wyobrażam sobie życia. Najważniejsze jest tu oczywiście znalezienie odpowiedniego produktu, który w mgnieniu oka odpowie na wszystkie potrzeby i oczekiwania włosów. W tym przypadku również należy pamiętać o tym, że każdy typ włosów potrzebuje zupełnie innych składników odżywczych. Ważny jest również typ włosa – przypomnę tylko, że wyróżniamy tu włosy niskoporowate, średnioporowate i wysokoporowate. I tak włosy niskoporowate z pewnością polubią się z olejem kokosowym, olejem rycynowym, olejem słonecznikowym czy też olejem lnianym. Z kolei włosy średnioporowate doskonale współpracują z olejem ze słodkich migdałów, olejem arganowym, z orzechów laskowych czy olejem tamanu. Włosy wysokoporowate wprost uwielbiają olej bawełniany, olej z pestek winogron, olej wiesiołkowy lub olej kukurydziany. Możliwości wyboru są więc naprawdę ogromne!

Jak powinno wyglądać olejowanie? W tym przypadku są dwie szkoły. Jedną z nich jest olejowanie na sucho, czyli opcja, która całkowicie skradła moje serce. W związku z tym, że moje włosy oprócz gigantycznego przesuszenia wyróżniały się również przetłuszczaniem u nasady, zdecydowałam się na olejowanie od połowy długości. Niewielką ilość produktu nakładam na dłonie, rozcieram i delikatnie aplikuję na włosy. Aby mieć pewność, że każdy kosmyk został pokryty olejem, przeczesuje je grzebykiem. 

W dni, w których całkowicie brakuje mi czasu, aby wykonać kompleksowe spa dla moich włosów, olej nakładam na 30-40 minut, ale gdy chcę, aby efekty były znacznie lepsze, pozostawiam go na włosach nawet na 2-3 godziny. Następnie produkt emulguje odżywką i przechodzę do klasycznego mycia włosów. Z kolei wspomniane już olejowanie na mokro wymaga dodatkowego, obfitego moczenia włosów przed nałożeniem oleju. Jednak w moim przypadku perspektywa zaoszczędzenia kilku dodatkowych sekund wydawała się bardzo atrakcyjna. 

Przemyślana i właściwie przeprowadzona pielęgnacja to podstawa zdrowych i nienagannie prezentujących się włosów. W tym przypadku konieczne może okazać się również testowanie produktów, które niekiedy okażą się prawdziwym hitem, a innym… całkowitym nieporozumieniem. Nie zrażaj się jednak, ponieważ efekty mogą być tego zdecydowanie warte.