Jak nietrudno zorientować się, analizując treść tytułu, iż istnieją osoby, podobne do mnie, które zdając sobie sprawę, że niedaleko stoi jarzyniak, zaprzyjaźniony zresztą, z uwagi na olbrzymią ilość kupowanych warzyw i owoców, a jednak pomimo tego, rokrocznie nie mogę powstrzymać się od stworzenia „buszu” na swoim balkonie, gdzie obok krzaczków owocowych, typu jagoda kamczacka czy borówka amerykańska, bezsprzecznie królują krzaczki pomidorów, rozlicznych gatunków.


Wybór nasion poszczególnych gatunków pomidorów

Wiosna jest okresem, w którym w sklepach ogrodniczych czy gospodarstwach agroturystycznych pojawiają się nasiona pomidorów, ku mojej uciesze, opakowane w torebki, uwidaczniające rodzaj rośliny i pełna nazwę, która, mimo niemałego już doświadczenia w temacie – jak sadzić pomidory w doniczkach, niezwykle się przydaje, w fazie przygotowań podłoża dla uprawy, a w późniejszych etapach, przypomina zasady, wymagania oraz zapotrzebowanie danego gatunku pomidora, na składniki odżywcze, które w fazie wegetacji dostarczam, używając dostosowywanym odpowiednio nawozem płynnym, bądź granulowanym, wymieszanym z podłożem.


Przygotowania do wysiewu pomidorów


Niejeden z ogrodników ułatwia sobie drogę do smacznych, zdrowych i nie skażonych pestycydami pomidorów, kupując gotowe, już wyrośnięte, sadzonki, przygotowywane w szklarniach dużo wcześniej. Ci jednak, pozbawiają się poczucia ogromnej satysfakcji, jaką niesie za sobą wyhodowanie pięknego i dodatkowo smacznego, i pachnącego warzywa. Jeżeli jednak zafascynowało mnie stworzenie balkonowego, czy parapetowego mini ogrodu i jak sadzić pomidory w doniczkach, musiałam się solidnie przygotować do tego zadania, wręcz w sposób profesjonalny, co dla laika, dotąd nie uprawiającego nic, nie było tak klarowne i zrozumiałe, a zrozumienie zrodziło się u mnie po przeczytaniu sporej liczby artykułów o charakterze poradnikowym.


Dekalog hodowcy: jak sadzić pomidory w doniczkach?


Jak wiemy doniczka ma ograniczoną przestrzeń i głębokość, która dla niektórych gatunków, może być przeszkodą w naturalnym rozwoju i owocowaniu. Chcąc odnieść sukces, zanim podjęłam się siewu, zrealizowałam pilnie etap przygotowań:

  • zaopatrzyłam się w polecany przez sprzedawców komplet pojemników, czyli plastikowych wiader i doniczek o dużej pojemności;
  • na dnie pojemników zadbałam o wykonanie otworów odpływowych oraz warstwę drenażu, składającego się z keramzytu;
  • przygotowałam glebę zgodnie z sugestiami doświadczonych działkowiczów, mieszając ziemię tradycyjną, służącą do kwiatów doniczkowych, z piaskiem, odrobiną kory, by zagwarantować lekko kwaśny odczyn, glinę oraz próchnicę;
  • przed wsypaniem podłoża do pojemników ułożyłam na keramzycie kilka garści obornika kurzego, a glebę wymieszałam z dodaną azofoską.
    Mogłam powiedzieć, iż zakończyłam pierwszy etap przygotowań. W podłożu wyznaczyłam otwory, sypiąc do nich po 2 nasiona pomidorów, oczywiście słabsza siewka, była usuwana, aby skupić się na siewce silnej, rokującej wzrost dorodnego krzaka. Od tego momentu musiałam pamiętać jedynie o usuwaniu zbędnych liści i zdziczałych odrostów, oraz nawożeniu „plantacji” co dwa tygodnie. Wierzcie, iż efekty były zaskakujące i radujące moje oczy owocami w wielu kolorach.